Dziś bliska mi osoba powiedziała,że musi zacząć korzystać z życia, dając do zrozumienia,że do tej pory niedostatecznie z niego korzystała. Osoba towarzyska,w stałym związku, pełen terminarz zajęć, praca, mnóstwo możliwości- imprez,koncertów,rozrywek wszelakich.
Do głowy wpadło mi wtedy pytanie,mianowicie jak możemy w pełni korzystać z życia?
Czy łapanie tzw 'chwili' to imprezowanie,nie wiem-skakanie ze spadochronem? Czy np. życie bez zobowiązań?
A jeśli wg kogoś to drugie to czy wg Was naprawdę nie da się w pełni cieszyć życiem będąc w stałym związku?
P.S.
I tak apropo zaprzyjaźnionego lubieszpinak - ja kochamburaki!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To zależy od tej drugiej osoby.
OdpowiedzUsuńBoże jakie to skomplikowane żeby dodać komentarz.
OdpowiedzUsuńWieeeem,i dlatego nawet jak ktoś coś by chciał napisać to w polowie juz mu sie nie chce:/
OdpowiedzUsuńZalezy czy pozwoli sobie i jemu/jej korzystac w pelni?
Coś takiego.
OdpowiedzUsuńdla mnie korzystanie z życia to wszystko, co nie jest pracą lub siedzeniem w domu
OdpowiedzUsuń